Na Bandcampie za darmo do ściągnięcia „Księga” i „Najpiękniejsze Polskie Piosenki”, więc wrzuciłem na serwer „Anleżers Pleżers”. Trzeba kliknąć w cycki.
Marcel Gawinecki gościł na moim blogu chyba aż trzy razy w 2015 roku: z Melisą (można pobrać ich koncert), Ugorami i The Spire (w tej kapeli już nie gra). Płodny artysta. Jeśli jego twórczość stanie się nieco bardziej artystowska, pewnie nominują go do Paszportu Polityki.
Raczej nie za Bambong. Wystarczy zerknąć na tytuły kawałków, żeby zorientować się, że mamy do czynienia z niską twórczością. To, używając określenia wymyślonego chyba przez Darka Dudzińskiego, „retarded rock”.
Jest tu parę dobrych momentów (najlepszy jest pierwszy numer na „Księdze Bambonga”) i wysłuchałem tego w sumie z przyjemnością. Co, oczywiście, świadczy o mnie nie najlepiej.