>
Hotel Ameryka (Francja 1981; reż. André Téchiné; sc. Gilles Taurand, André Téchiné).
Choć André Téchiné’owi zdarza się balansować na granicy pretensjonalności, to zazwyczaj jej nie przekracza, i robi doskonałe filmy – jak „Dzikie trzciny”, „Złodzieje” czy „Moja ulubiona roku”.
Jego wczesny obraz, „Hotel Ameryka”, niestety przekracza tę granicę – i to żwawym krokiem w gumofilcach. Nie pomaga obecność Catherine Deneuve, która bierze udział w tej kuriozalnej historii miłosnej. Dojrzała kobieta zakochuje się w gościu (Patrick Dewaere), który targany jest problemami, z którymi lepiej poradziły sobie nastoletni onanista – może i nie jest to nieprawdopodobne, ale nie zmienia to faktu, iż film jest nudny i – powtórzmy – pretensjonalny.
[2/6]