

bohaterami tego wpisu są dwaj Japończycy parający się noise. jeden z nich, to Kohei Nakagawa, działający obecnie jako Guilty C., a drugi to Kazumoto Endo, działający obecnie jako Kazumoto Endo.
odpowiadając na rozmyślania Marcina o harshnoise z kilku ostatnich jego wpisów: sądzę, że w słuchaniu noise istotna jest tylko pierwotna reakcja na dźwięk. otoczka, nastrój, bajeczne kostiumy – są wtórne w stosunku do samego dźwięku. zdarzają się pizgacze, tacy jak Crumer, Drumm, Prurient czy Bastard Noise, którzy stawiają na narrację, budowanie klimatu, ale nie jest tak w przypadku „First Noise Atack” oraz „While You Were Out”. zamiast snucia opowieści o chińskich lampionach, są tutaj tony pomysłów, dziwnych dźwięków, sprzężeń, chropowatości i, co najważniejsze, monstrualna dawka energii – to wszystko wsparte świetną produkcją. Kazumoto Endo dorzuca do tego popowe, taneczne loopy i posiekane sample, doprawiając to wszystko pokręconym poczuciem humoru, Kohei z kolei jedzie nieco bardziej klasycznie – punkowo, ma nawet koszulkę Motorhead, kurtkę i metalowy łańcuch; nie sięga tutaj po tak zróżnicowane środki, jak na świetnym „Beats, Noise & Life”, „First Noise Attack” brzmi raczej jak solidna porcja rdzewiejącego w krzakach złomu, w którą niespodziewanie wpadła taczka.
Te płyty kojarzą mi się z dobrym samopoczuciem, choć pewnie są przejawem schyłkowej tendencji w kulturze oraz dekadencji, więc jedyne, co wam powiem, to „na kolana, parchu”.
link w komentarzach. fanom fizycznych nośników, polecam kasetowy split Guilty C. z warszawskim duetem (obecnie nie-duetem) MAAAA.
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…