Tinsel Teeth / Bastard Noise / Clockcleaner

słuchaliście kiedyś adolf satan? tam nie było dziewczyny na wokalu ale też ok

***

zmieniając temat, warto sprawdzić tego osobnika, który upodobał sobie dinozaury, lasery oraz rysunek. narysował między innymi deskorolkę z czaszką, szereg muskularnych ludzi, wykonał wiele plakatów dla punkowych gigów. ma również niejasne powiązania z zespołem Kaseciarz i to prawdopodobnie jego praca widnieje na okładce splitu tego zespołu z IR-3000. zna się również, jak mało kto, na ufo, glutach oraz naroślach. miał kiedyś fajny zespół, ale już nie ma go. jeśli coś pomyliłem, to spłonę ze wstydu bądź dokona się na mnie tzw. turbo abduction

https://www.facebook.com/bummersforbreakfast

 

Scena noise w polsce – artykuł z harshnoise.org

Niedawno opisywałem projekt Dawida Kowalskiego, Purgist. Dawid, założyciel strony harshnoise.org, urodził artykuł traktujący o historii sceny noise w Polsce. Co prawda, został w nim pominięty na poły legendarny projekt Sheep’s Vulva, ale widocznie nie można mieć wszystkiego. Artykuł do przeczytania tutaj.

Myślę, że obecnie można mówić o spopularyzowaniu się pewnych form muzyki eksperymentalnej (działalność wydawnicza BDTA, czy Sangoplasmo), od której niedaleko do radykalnego noise. Jednak, za wyjątkiem takich twórców, jak niedawno zmarły Karkowski, czy Piotrowicz, noise w Polsce pozostaje na ogół, jak zauważa Dawid, na samym dnie muzycznego podziemia. Zdarzają się wyjątki: ostatni numer Glissando został poświęcony noise, na ten temat powstają w Polsce także pierwsze prace naukowe (warto wspomnieć tutaj osobę Radka Sirko), jednak wydaje się, że w publikacjach tego typu magicznego słowa na „n” używa się przede wszystkim, jako pojemnego hasła, w które można wtłoczyć bardzo wiele odległych zjawisk. Dawid z kolei w swoim tekście zajmuje się gatunkiem muzycznym posiadającym określone ramy stylistyczne. Autor jednak unika ortodoksji, stąd przeczytamy w artykule zarówno o Genetic Transmission, Vilgoci, jak i o Emiterze.

A jeśli kogoś upodobał sobie takie dźwięki i jest z okolic Śląska, to w sobotę warto wybrać się do Bytomia – odbędzie się tam impreza taneczna, na której wystąpi m.in wyżej wspomniane Purgist, oraz Vilgoć.

PURGIST

PURGIST+DSC_1916

Kielczanin, człowiek stojący za nieistniejącymi już Somnolent Shelter Records i projektem Sleep Sessions, założyciel forum harshnoise.art.pl (kontynuujące działalność na FB), organizator milionów koncertów, autor manifestu „Nienawidzę blogów i popularnych wydawnictw kasetowych, dokarmiam w ten sposób jaszczury z innego wymiaru”, wśród znajomych znany, jako „Dominator ’86”, działa obecnie, jako PURGIST i nagrywa bardzo miłą muzykę, która kojarzy się z siedzeniem w krzakach i podglądaniem ptactwa. Noisowe złomowisko zostało tutaj wyparte przez nagrania dźwięków przyrody kieleckich blokowisk podczas słonecznych wakacji – jest to doskonałe.

PURGIST

Sword Heaven

angry-badger

Śląscy fani liczby 23 i inni czyniący swoją wolę zainteresują się, albo się nie zainteresują tym: https://www.facebook.com/mobileilluminaticlub

Image

T.E.F. – Corrugation (Pitchphase, 2004)

maxresdefault

moja ulubiona płyta z ymłaponma napierdolem

WFLEX metal-corrugation-2

link w komenatarzu

no more drugs

numer pochodzi z pewnej składanki z dziewczętami – link w komentarzach

Forgive the intrusion, my lady.

“Forgive the intrusion, my lady. I did not intend to offend your eye, for I am a vile and loathsome creature. And I’ve crawled in here to die”

Karol Schwarz All Stars – Rozewie (Nasiono, 2009)

a3491003124_10

Lubię słuchać tej płyty latem. Chociaż część tekstów wskazuje na wczesną jesień. Inne natomiast traktują o UFO, o widzeniu, czego ludzie nie widzą, albo o niespełnionej miłości, to bardzo miłe. Oprócz tego, że mamy tu mieszankę gitarowego grania i syntezatorowego łomotu, nie wiem, co mógłbym napisać o muzyce, więc zamiast tego napiszę, że ostatnio grałem w taką grę Blood 1 i w ogóle „Rozewie” nie pasuje do niej na soundtrack.

Płytę, jak również wiele innych albumów wydanych przez Nasiono, można ściągnąć stąd:

Nasiono

Kazumoto Endo – While You Were Out/Guilty Connector – First Noise Attack

Guilty+connector+GuiltyConnector2

Kazumoto+Endo+l_eab325a4b61d7815a16ebfa33835

bohaterami tego wpisu są dwaj Japończycy parający się noise. jeden z nich, to Kohei Nakagawa, działający obecnie jako Guilty C., a drugi to Kazumoto Endo, działający obecnie jako Kazumoto Endo.
odpowiadając na rozmyślania Marcina o harshnoise z kilku ostatnich jego wpisów: sądzę, że w słuchaniu noise istotna jest tylko pierwotna reakcja na dźwięk. otoczka, nastrój, bajeczne kostiumy – są wtórne w stosunku do samego dźwięku. zdarzają się pizgacze, tacy jak Crumer, Drumm, Prurient czy Bastard Noise, którzy stawiają na narrację, budowanie klimatu, ale nie jest tak w przypadku „First Noise Atack” oraz „While You Were Out”. zamiast snucia opowieści o chińskich lampionach, są tutaj tony pomysłów, dziwnych dźwięków, sprzężeń, chropowatości i, co najważniejsze, monstrualna dawka energii – to wszystko wsparte świetną produkcją. Kazumoto Endo dorzuca do tego popowe, taneczne loopy i posiekane sample, doprawiając to wszystko pokręconym poczuciem humoru, Kohei z kolei jedzie nieco bardziej klasycznie – punkowo, ma nawet koszulkę Motorhead, kurtkę i metalowy łańcuch; nie sięga tutaj po tak zróżnicowane środki, jak na świetnym „Beats, Noise & Life”, „First Noise Attack” brzmi raczej jak solidna porcja rdzewiejącego w krzakach złomu, w którą niespodziewanie wpadła taczka.
Te płyty kojarzą mi się z dobrym samopoczuciem, choć pewnie są przejawem schyłkowej tendencji w kulturze oraz dekadencji, więc jedyne, co wam powiem, to „na kolana, parchu”.

link w komentarzach. fanom fizycznych nośników, polecam kasetowy split Guilty C. z warszawskim duetem (obecnie nie-duetem) MAAAA.