linki w komentarzach / links in comments
10fs ma już parę lat, ale greckiego zespołu jeszcze chyba nie wrzucaliśmy. „Jet Lag” to bardzo ciekawa lekcja poglądowa o tym, ile może zyskać kapela, gdy nagra ją Steve Albini.
Zawsze zastanawiało mnie, jak postrzegałbym „Seamonsters” The Wedding Present, gdyby za tym albumem stała zwyczajna, „indierockowa” produkcja.
Podobnie jest z „Jet Lag”. Te bębny i gitary… Prawdziwa majestria, jak powiedziałby Dariusz Szpakowski.
Zespół ma się chyba dobrze, bo w ubiegłym roku wydał nową płytę. Jeszcze jej nie słuchałem.
***
Nicholas Samartis. Całkiem fajna komercha z lekkimi pretensjami: