linki w komentarzach / links in comments
– Puściłbyś coś fajnego.
– No dobra.
Świetna składanka z niemieckimi i japońskimi zespołami noise’owymi oraz noiserockowymi, a także takimi raczej trudnymi do sklasyfikowania (mój ulubiony numer to Omoide Hatoba coverujący Pistolsów), jakiś brudny blues też się przypałętał. Są tu rzeczy znane i bardzo znane (między innymi Merzbow, Melt-Banana, Surrogat, Zeni Geva), jak i takie, których nie słyszałem wcześniej (na przykład Kissfreak Steven. Violent Onsen Geisha czy Sielwolf). Chyba sześć zespołów z „Wohlstand” gościło już na moim blogu.
Niemieccy artyści są raczej poukładani, a japońscy – raczej pojebani. Ktoś powie, że to stereotypowy osąd. No ale jak się posłucha „Wohlstand”, trzeba przyznać, że coś – poza wyjątkami – w tym jest.
Lata 90., wiadomo. Dziś takich składanek już nie ma.
***