To nie recenzje (obecna kondycja intelektualna nie pozwala mi na ich napisanie), lecz krótkie wzmianki o trzech tegorocznych, niezwykle udanych materiałach: pierwszy wyszedł w barcelońskim Paralaxe Editions, dwie kolejne – w Patalaxie, sublabelu Pawlacza Perskiego, stałego gościa 10fs; wszystkie na kasetach. No i pięknie.
(o)(o)
foql & fischerle – personal wastelands [paralaxe editions; 2020]
Współpraca Justyny Banaszczyk (FOQL) i Mateusza Wysockiego (Fischerle). Album powstał w warszawskim studiu FOQL. Artyści, improwizując na dwóch identycznych automatach perkusyjnych, nagle „odkryli niezwykle silną wspólną płaszczyznę”, czego efektem jest „Personal Wastelands”. Polecany materiał zabiera nas na „mgliste «pustkowie» ponurej atmosfery, przywoływanej przez hipnotyzujący dub i skorodowane rytmy”.
Czy ten Wysocki nagra kiedyś coś słabego? Osobiście najchętniej słuchałem tych kawałków, gdy duet porusza się po pustkowiu czegoś, co można by nazwać dub techno.
(o)(o)
lfs – tambur [patalax; 2020]
„Dawno temu, kiedy do naszej krainy docierało słabe światło, byłem małym, wystraszonym stworzeniem. Poruszałem się po omacku z rękami wyciągniętymi przed siebie albo pełzałem tuż przy ziemi, wdychając jej mdły zapach. Pewnego razu znalazłem drzewo. Na jego pniu wymacałem narośl, w którą wpiłem się bez zastanowienia. Zmęczenie wędrówką ustąpiło kiedy poczułem lepki płyn w ustach. Następnego dnia obudziłem się w ciele pokrytym gęstą, zwierzęcą sierścią. Od tamtego czasu przemawiam głosem umiejscowiony w brzuchu”.
Bajka jako wprowadzenie do odhumanizowanej muzyki? Czemu nie. To nie pierwszy raz, gdy artyści siedzący w elektronice, za jej pomocą snują tego typu opowieści, nawet jeśli słuchacz ich dźwięki kojarzy raczej z odgłosem fabryk bądź postapokaliptyczną pustką.
Mnie cztery utwory z epki Ifs (Krzysztof Freeze Ostrowski, Mateusz Wysocki, Gosia Słomska) jednak oprowadzają po opuszczonej fabryce. A może jednak – leci „Zapach” – w końcu kierują do jakiegoś spalonego lasu?
„Tambur” to najciekawszy materiał z trzech, które się tu pojawiły. Chyba że…
(o)(o)
…monte omok – mulet [patalax; 2020]
I znów bajka; idziemy przez las. Horror ambient i dub techno duetu Mateusz Wysocki – Gosia Słomska; muzyka, jakiej świat nie widzi. Włączyłem sobie „Mulet” w ramach relaksu po śniadaniu, ale myślę, że najlepiej sprawdzi się wieczorem. Uważajcie na basy, nie ma co wkurwiać sąsiadów w tym trudnym czasie.
(o)(o)
Dobrze, że powstał Patalax, bo choć muzycznie nie odbiega od tego, co wydaje Pawlacz Perski, to widać, że mamy tu do czynienia z konceptem, za którym stoi – jak w przypadku Pawlacza – doskonała muzyka, ale też nieco odrębna, zwarta opowieść.