linki w komentarzach / links in comments
Zainteresowałem się tym zespołem, bowiem gra w nim gość z Big Boys. Fajne. „Nigdy nie za wiele rokendrola”, jak śpiewała Lady Pank. Lord High Fixers gra jednak rokendrola wyjątkowego brudnego, nie takiego, jak Panasewicz, Borysewicz i inne pacany. Na pewno jest w tym więcej energii niż w ostatniej EP-ce Pissed Jeans.
***