Kategoria: monica bellucci

>putiferio – ate ate ate [2008]

>

TRACKLISTA:
1. Give peace a cancer
2. Aristocatastrophism
3. Carnival corpse for servers
4. Putiferio goes to war
5. Hate ate 8
6. Where have all the razors gone?
7. HOLES holes HOLES
DOWNLOAD (sharebee, 192 kbps) / DOWNLOAD  (multiupload, 192 kbps)
GAYSPACE
Kolejni makaroniarze. Putiferio („burdel”) to kapela z Padwy, która – wychodząc z noise rocka – nieźle miesza. Na płycie są fragmenty lepsze i gorsze (np. 13-minutowy Putiferio goes to war chujowo się zaczyna, by potem fajnie się rozwinąć), ale jako całość naprawdę daje radę. Ate ate ate to ich debiutancki i jak dotąd jedyny LP.

Bonus # 3/10:
 

>violent breakfast / laghetto – split 7" [2005]

>

TRACKLISTA
1. Violent Breakfast – Ricordi? (232 kbps)
2. Violent Breakfast – It Was An Apple (235 kbps)
3. Laghetto – Canzone Per Antonio Masa  (215 kbps)

4. Laghetto – Musicadroga (175 kbps)

DOWNLOAD (sharebee) / DOWNLOAD (multiupload)                                          
Włochy mogą kojarzyć się zarówno dobrze (np. z Giuseppe Tornatore), jak i źle (np. z Interem Mediolan). Mam wrażenie, że gdzieś już czytałem podobne zdanie, pewnie na jakimś chujowym blogu.
Obie kapelki są niezłe. Różnią się głównie tym, że Laghetto wciąż gra, a Violent Breakfast – już nie.

Wszystkie kawałki Laghetto z płyty Pocapocalisse są do ściągnięcia na last.fm. 

Bonus # 2/10:

>lucertulas – tragol de rova [2007]

>

TRACKLISTA:
1. Roulette
2. Partum
3. On rough sea
4. Miss ratched
5. Tintinnio
6. 06
7. 07
8. Ops!

(Bitrejt różny, ale ja wychowałem się na punkowych demówkach i nie słyszę różnicy.) 

„Ty, no to lecimy!”

Włochy mogą kojarzyć się zarówno dobrze (np. z Monicą Bellucci), jak i źle (np. z Juventusem). Mnie kojarzą się również ze świetną kapelą Dead Elephant (link z megaupload powinien działać), którą poznałem w 2009. I właśnie ten band zainspirował mnie do tego, by przyjrzeć się scenie włoskiej.

Lucertulas to noiserockowa kapela, która podobnie ja DE, potrafi nas uraczyć wstawkami noiseowo-ambientowymi (bo jak inaczej je nazwać?). Zapewne nie zrobią nigdy tyle dla kultury włoskiej, co – dajmy na to – Ettore Scola, ale słucha się ich bardzo dobrze. Więcej info na gejspejsie.

Bonus # 1/10:

%d blogerów lubi to: