linki w komentarzach / links in comments

Lata 90. lubię m.in. za ogrom noiserockowych kapel nawet nie z drugiego, tylko co najwyżej trzeciego szeregu, które nadają się do słuchania. Noise rock, grunge, metal, szajba Butthole Surfers – czuć na kilometr, że Bakamono to lata 90.
Dwa longi, trzeci niewydany, przynajmniej jeden split i cztery single – całkiem fajny dorobek. Mieli też okazję zagrać z paroma ciekawymi kolegami po fachu.
Wydaje się, że skład Bakamono się nie zmieniał, a jednak płyty różnią się od siebie. Skłamałbym, pisząc, że każdą z nich przesłuchałem po 10 razy, ale The Cry Of The Turkish Fig Peddler podoba mi się najbardziej. Świetnie brzmi, trzeba powiedzieć.
Jeżeli chodzi o późniejsze zespoły Dana Martina, Eiso Kawamoto, Paula Hischiera i Seana Dorna, znam tylko Farflung trzeciego z nich, który słyszałem dawno temu. Kapela wciąż działa, w ubiegłym roku wydała płytę; zaraz sprawdzę, czy wartą uwagi.
(Mogę dopisać, że poznałem też Subzone, na płycie którego Dan Martin w trzech utworach gra na perkusji. Pojawia się też na Paranoid Landscape Helios Creed. Całkiem to przyjemne, a taki Stuck Inside to rewelacyjny numer ).
Na pytanie: „Do jakiej epoki chciałbyś się przenieść, mając maszynę czasu, odpowiadam: do lat 90. XX wieku”. Oczywiście z opcją swobodnego i szybkiego przemieszczania się po całym świecie.
(o)(o)
Ragnar Axelsson – dobry jest, skubany; trudno było wybrać zaledwie 10 zdjęć. No właśnie, widzę właśnie wywiad z Axelssonem i już widzę, że brak fotki ziewającego psa zaprzęgowego to poważny błąd, proszę więc kliknąć w ten link.
Czy to krajobrazy, czy ludzie, czy zwierzęta – Rax zachwyca.
W sumie do Bakamono bardziej pasowałby Claude Nori albo Malcolm Liepke, których też kopnie zaszczyt bycia na 10fs, ale nie mogłem się powstrzymać przed wrzuceniem Raxa.










(o)(o)
(o)(o)
(o)(o)
(o)(o)
(o)(o)
PolubieniePolubienie