Na niedawno zakończonym Off Festivalu zabrakło mi polskiej, gitarowej alternatywy. Człowiek łaził po terenie festiwalu, czekał na gwiazdy wieczoru (raczej Electric Wizard i OM niż Suede czy Jarvis Cocker), pił to pseudopiwo i myślał o wielu naszych fantastycznych kapelach, które mogłyby zagrać zamiast jakichś koszmarków z tanecznym beatem. No, ale może tak jest lepiej. To nie festiwal stworzony dla starych pierdzieli – niech się młodzi bawią. Choć obecność niektórych gwiazd zdaje się temu przeczyć.
Chętnie bym zobaczył scenę, na której pojawiają się ci, którzy na naszej szeroko rozumianej scenie niezależnej grają najciekawsze dźwięki, np. Parampampam Trio. Pisałem o tym zespole dwa razy w tym roku („PPPT EP22 2019”, „PPPT EP 23”), nie będę się produkował po raz trzeci, by opisać to, co grają olsztynianie. Jak ktoś ma ochotę, niech zerknie w stare recenzje. One dadzą obraz sztuki tworzonej przez PPPT. A najlepiej po prostu włączyć muzykę.
Nie jest to najłatwiejsze w odbiorze granie na świecie, ale zawsze bardzo dobre, a chwilami wręcz fascynujące. Parampampam Trio to jeden z najciekawszych zespołów w Polsce. Każde z jego wydawnictw, którego słuchałem, warte jest by poświęcić mu uwagę. I nie ma się co zrażać ich liczbą.
Napierdalać, panowie, póki są siły i pomysły.
***
Ledwo co się zebrałem, żeby wrzucić info o tych dwóch epkach, a chłopaki dały na Bandcampa kolejną – „PPPT las OLSZTYN 7. 06. 2019”.
Gorąco zachęcam do kliknięcia w BUY. Zarobiona kasa zostanie przekazana na leczenie Joanny „Tekli” Woźniak. Więcej pod tym linkiem.