To jest zmowa wszystkich polskich artystów, których zna od trzech do 10 osób, bo albo nie dostaję żadnych płyt do recenzji przez dłuższy czas, albo nagle e-maile przychodzą jak (tu wymyśl sobie efektowne porównanie).
Ascending Order przykuło z miejsca mą uwagę bardzo ładną okładką – trochę jakby Mark Rothko namalował coś pod wpływem „Twin Peaks” (ale tylko tych rozśmieszających fragmentów).
Wcześniej nie słyszałem o tej grupie, a jeżeli chodzi o „Flower”, to zupełnie nie pamiętałem, skąd wziął się na moim dysku. Sprawdziłem gmaila, a tam:
„Witaj,
Chcemy przedstawić pierwszy przekaz od Ascending Order. Jest to grupa, która od jakiegoś czasu zaczęła się komunikować z planetą, nazywaną przez nas „Ziemią”. Nasi odbiorcy nawiązali z nimi połączenie i w sierpniu 2017 roku dostaliśmy konkretny przekaz, który zatytułowaliśmy „Flower”. Jest to pierwszy kontakt z Ascending Order, ale zostaliśmy poinformowani o kontynuacji sygnałów. Całość znajduję się w linku poniżej, zapraszamy do słuchania.
„Flower” to idealny pod zadumę i relaks lub wypalenie delikatnego reefera gitarowy ambient (w „Midi Village” słychać również folkowe granie).
Dobra płyta, miła niespodzianka. Zwłaszcza zamykający całość numer tytułowy może utkwić w pamięci.
Jeden komentarz na temat “ascending order – flower [2017]”