linki w komentarzach / links in comments
P*I*G nie miałem do tej pory okazji usłyszeć, anonsowałem jedynie wspólny koncert z YC-CY i Ugorami.
„The Impulse Church” to niełatwy w odbiorze, ale więcej niż udany mariaż neofolku, industrialu trochę à la Throbbing Gristle, dźwięków, które tagujemy jako „experimental”, bo nie bardzo wiemy, co o nich pisać, „zimnej” lo-fi elektroniki, wykręconego post-rocka i Bóg wie czego jeszcze. Taki „Photoautotrophic Micropropagation Of Sperm Molecules In Sensual Impulse Of Creating” brzmi fragmentami jak improwizacja umierającego noiserockowca, któremu zachciało się grać jazz do industrialnego podkładu, ale nie umie albo nie ma sił.
Pod koniec lekka zamułka, ale tak czy siak „The Impulse Church” to bardzo dobra płyta.
Na Bandcampie są też inne nagrania, firmowane jako P*I*G.