Autorem zdjęć – również tego, które zostało wykorzystane jako okładka „Tys byl…” – jest Paweł Starzec
10 fucking stars – siły wolnego reagowania. 17 stycznia napisał do mnie Hukot z Kiss Me Kojak. Dopiero dziś wspominam o jego zespole. Z drugiej strony, to i tak nie najgorzej.
Chyba za dużo gadałem w zeszłym rocku z Hadym, bo teraz co drugi zespól brzmi dla mnie emowo.
Jest w muzyce z tych dwóch EP-ek chwilami coś niemal patetycznego (jak w „Šnečí defenestrace” z „Tys byl…”), ale nie jest to patos à la japoński post-rock. Czai się w tym ból i wkurwienie (sorry za patos).
Wszystko chodzi tu jak trzeba, wokalista drze się jak należy (ale nie jakby ktoś polewał go wrzątkiem). Nawet cytat z „Love Wil Tear Us Apart” to nie jest odgrzewanie kotleta – wkomponowuje się świetnie. Podobnie jak trąbka, która nie jest oczywistością w takiej muzyce.
W czeskich zespołach jest coś… czeskiego (i nie mam tu na myśli wyłącznie języka). Nie do końca umiem to nazwać. Jakby jednocześnie lekko przyswoili wszystko, co dobre z Zachodu i Ameryki, ale nie zapomnieli, że są jednak z Czech (w przypadku Kiss Me Kojak z Vansdorfu), nie z Londynu czy Chicago.
Zajebiste.
Płyty do ściągnięcia za darmo (nie zawadzi dać parę złotych). Jak ktoś może zrobić chłopakom koncert – niech pisze do nich.
Jeden komentarz na temat “kiss me kojak – …a nic čeho se můžeš dotknout [2011] / tys byl vždycky víc přítel můj, než já jsem chtěl být přítel tvůj [2013] / paweł starzec”