Artur Rumiński to sosnowiecki gitarzysta związany ze święcącym pierwsze sukcesy THAW (niedawno wydany debiut płytowy z kapitalnym artworkiem autorstwa Marcina Łojka, twórcy labelu newnihilism), tytułowany, nie wiedzieć dlaczego, zespołem blackmetalowym. Artur gra również w ARRM oraz Sun for Miles. Od niedawna gitarzysta Furii, zespołu, który ma piosenki o tym, że są to koła. Przez jakiś czas przebywał w stanach zjednoczonych, gdzie uczestniczył w obrzędach masonów wspomaganych przez Neurosis. Neurosis, ludzie w dziwnych szatach oraz tajne zakony i obrzędy są tutaj wskazówką, w jakich rejonach muzycznych poruszają się kolejne projekty Artura. Będą nią również zespoły z Southern Lord: granie ciężkie i powolne, ocierające się o eksperyment i improwizację. Tak, jak grzyby wytwarzają plechę o budowie nitkowej, tak Artur działa konsekwentnie, a jego kolejne projekty, wydawnictwa i koncerty trzymają równy, wysoki poziom.
Na kasecie wydanej przez Wounded Knife znajduje się 40 minut muzyki: pierwszy utwór to rytualne, przeciągające się w nieskończoność, rozmyte sprzężenia oraz pojedyncze dźwięki perkusji. W drugim utworze ta taktyka budowania nastroju zostaje uzupełniona przez monotonne, powolne riffy. Tendencyjne skojarzenia z Barn Owl, Earth, Sunn oraz Nadją z jednej strony, a z drugiej, z niektórymi, dronowymi wydawnictwami z Not Not Fun.
Kaseta, co się ostatnio w Polsce zdarza, jest wydana ładnie.
Do posłuchania tutaj:
Do kupienia na fizycznym nośniku:
Niebawem pojawi się recenzja drugiego materiału wydanego przed Wounded knife.