>
Po peanach na cześć Radiohead, które pojawiły się przed i po polskim koncercie zespołu Thoma Yorke’a, próbuję odkryć geniusz tej kapeli, choć nie udało mi się to przez ostatnich 15 lat. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że potwornie znudził mnie Amnesiac, który zawsze lubiłem, a zaczął się podobać Kid A. To tak na marginesie. Przejdźmy do bohatera tej notki, Jasona Pierce’a.
Pure Phase Tones for D.J.’s to 16 wersji tytułowego kawałka z drugiej płyty Spiritualized – Pure Phase. Nie jest to rzecz, którą należałoby puścić gościom weselnym. Trzeszczy, bo z winyla.
>awesome
PolubieniePolubienie