>
Przełomowy czwartek (Norwegia 2004; sc. i reż. Arild Østin Ommundsen).
Współczesne kino skandynawskie może być chyba tylko albo świetne, albo chujowe. W tym filmie poza fajną sceną, w której kumpel głównego bohatera mówi skinom, że wyglądają jak fiuty z uszami, nic nie ma. Nudny bełkocik o miłości. Kino dla kobiet? ;)
[1/6]