>Elizabeth: Złoty wiek (Francja, Niemcy, Wielka Brytania 2007; reż. Shekhar Kapur).
Połączenie teatru tv z nadmiernymi ambicjami z kiczowatym wideoklipem. Połączenie, dodajmy, okraszone wyjątkowo drętwymi dialogami.
Najbardziej szkoda mi Cate Blanchett, która pewnie musiała się nieźle – dosłownie i w przenośni – napocić, by zagrać Elżbietę. Mimo obecności tej wspaniałej aktorki oraz Geoffreya Rusha i Clive’a Owena – nie warto.
Przy „Elizabeth” (1998) tego samego reżysera, która nie była przecież arcydziełem, „Złoty wiek” wzbudza zażenowanie.
[1/6]
>Czy ja jestem dziwny, czy nawet w "I'm Not There" nie dali rady tak oszpecić Blanchett jak w "Elizabeth"? :]
PolubieniePolubienie