anarcrust – freedom of coalescence [1993] / melanie bonajo


10fuckingstars.wordpress.com

linki w komentarzach / links in comments

anarcrust

malarie records

discogs

anarcrust

To jeden z TYCH zespołów. „Tych”, czyli wzbudzających we mnie tęsknotę za starymi, dobrymi czasami, kiedy jeździło się na czad-giełdy i mnóstwo koncertów, w telewizorze leciało „Alternativi” albo „Drgawy”, a w radiu można było usłyszeć o 19:45 Boba Dylana, a o 19:53 Cows.

Anarcrust to zespół wrzucany do worka z napisem „crust”, ale raczej bez sensu; wystarczy posłuchać, ile potrafili. Biorąc pod uwagę hermetyczność sceny lat 90., gdyby nie zostali zaakceptowani pod kątem ideowym, pewnie pisano by o nich jako o „przekombinowanym gównie”.

Fenomenalny zespół. O, może określenie „crustowe Nomeansno” przybliży trochę to, co grają.

Wokalista, Bart, zaśpiewał też na „Cała anarchia mieści się w uliczniku” Alians. Piękne czasy.

***

Furniture bondage Melanie Bonajo

1

2

3

4

5

6

2 myśli na temat “anarcrust – freedom of coalescence [1993] / melanie bonajo”

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.